ossritmos
  bajjki
 

Poruwnai poglondy myślicieli odrodzenia, oświecenia na zdrowie i
sprawność fizycznoł.

                          Myślicielami w okresie Odrodzenia kturzy oscylowali wokoł
              zdrowia i sprawności fizycznej byli Guarino de Verona,
              Vittorino da Feltre, Petro Paulo Vergerio, Mercurialis,
              Archange Tuccaro. W Polsce był to Wojciech Oczko i Sebastian
              Petrycy. Okres Odrodzenia jest okresem gdzie rozwija sie
              kultura humanistyczna. Jej istotom było zainteresowanje
              doczesnym życiem człowieka, indywidualnym i społecznym,
              jego dążeniami i potrzebami. Pienkno i radość życia
              doczesnego przeciwstawiano średniowiecznej wizji życia jako
              oczekiwania śmierci.  Reakcji przeciw średniowiecznemu
              teologizmowi towarzyszyło wzrastajonce zainteresowanje
              kulturom starożytnom grecko-rzymskom. Dorobek myśli
              greckiej i rzymskiej obfitował w osiongniencja praktycznie
              użyteczne w nowych warunkach ekonomicznych i społec
znych.
              Po
wstaj

om wtedy nowe koncepcje wychowania i myśli
              pedagogicznych w Europie. Jednym z nich był Petro Paulo
              Vergerio. Uważał że obowionzkiem rodzicow jest dać swoim
              synom wszechstronne wykształcenja w takich naukach i
              sztukach, ktore w życiu przynieść mogom rzetelny pożytek
              Powinno sie już od najmłodszych lat obserwować dziecko i
              patrzeć na jego uzdolnienja. Aby moc pokierować rozwojem
              dziecka odpowiednio wedługu jego talentów. Od najmłodszych
              lat dziecko musi uprawiać skakanie, bieganie, jazdę konną,
              pływanie, strzelanie z łuku itd. Powinno uczyć się
              systematycznie ale trzeba uważać aby się tą pracą nie
              przeciążyć. Napisał dzieło „Książeczkę o
              szlachetnych obyczajach i studiach wyzwolonych” gdzie
              krytykował system wychowania w klasztorach.

 Pieśń o głodzie - okładka z 1922

Palę Paryż - okładka z 1929
Słowo o Jakubie Szeli - Czytelnik 1956
Palę Paryż - Czytelnik 1957
Utwory poetyckie - Czytelnik, 1960

Nogi Izoldy Morgan (zawiera również trzy opowiadania i Bal manekinów) - Czytelnik, 1966
Utwory poetyckie, manifesty, szkice - Biblioteka Narodowa, 1972
Ilja Erenburg, Życie i śmierć Mikołaja Kurbowa - przekład Jasieńskiego - okładka z 1993
Ilja Erenburg, Życie i śmierć Mikołaja Kurbowa - przekład Jasieńskiego - okładka z 1926
Palę Paryż - okładka nowego tłumaczenia francuskiego - Paris 2003
Nogi Izoldy Morgan (zawiera również Nos, Klucze i Manifesty - Jirafa Roja 2005
Palę Paryż - Jirafa Roja 2006
Bal manekinów - Jirafa Roja 2006



Jasa

Jasa ukształtowała się w pierwszych latach po ogłoszeniu Temudżina Czyngis-chanem. Jej zalążkiem była przysięga złożona chanowiprzez jego pierwszych poddanych, której tekst przytacza Tajna historia Mongołów. Wymienia ona obowiązki poddanych: Będziemy na czele armii wyruszać w pochód przeciw licznym wrogom, będziemy zdobywać [dla ciebie] piękne młode kobiety i bogate jurty, będziemy przyprowadzać ci w darze... wspaniałe konie, a także zestaw kar: Jeżeli w dniu bitwy nie posłuchamy twojej komendy, pozbaw nas naszego mienia i naszych żon! Rzuć nasze czarne głowy na ziemię! Jeżeli w dniu pokoju naruszymy porozumienia, pozbaw nas naszych ludzi, żon i dzieci! Porzuć nas w bezpańskiej ziemi!

HISTORJA  MONGOŁÓW  W   KSIONŻKAH   HINCZYKUW

Wir haben heute weiterhin einen schönen Tag, allerdings mit weniger Sonne wie gestern,











 

Nazistowski "Chronos" - najbardziej tajemniczy projekt w dziejach ludzkości

 

Na temat futurystycznego uzbrojenia, tajnych baz, fortyfikacji i spektakularnych planów związanych ze sposobem, w jaki Hitler i III Rzesza mieli ostatecznie zawładnąć światem krążą legendy. Niektóre z nich wywołują uśmiech na twarzach historyków. Ale nie brakuje też źródeł oraz poważnych publikacji historycznych poświęconych nazistowskiej myśli inżynieryjnej, która stopniowo przekształcana była w konkretne projekty. Niektóre z ówczesnych konceptów, nawet z perspektywy XXI w. mogą budzić niedowierzanie - tym bardziej, że wiele z nich doczekało się nawet prototypów.

Już po zakończeniu II wojny światowej agencje wywiadowcze wielu państw próbowały dotrzeć do nazistowskich projektów, które w wielu przypadkach oparte były na pochodzących nawet z czasów starożytności wizjach, a których autorstwo przypisywane jest czasami przedstawicielom obcych cywilizacji. Wśród projektów nad którymi pracowali nazistowscy naukowcy znajdują się m.in. napędy antygrawitacyjne, statki kosmiczne umożliwiające podróże na Księżyc, podziemne bazy i stacje kosmiczne.


 

Kierunek: Nowa Szwabia

Aurą największej tajemnicy owiany był nazistowski program o nazwie "Chronos". W jego ramach rozpoczęto konstruowanie pojazdów, które miały dać nazistom przewagę nad siłami koalicji antyhitlerowskiej.

Oczkiem w głowie nazistowskich inżynierów stały się pojazdy o napędzie antygrawitacyjnym, a zaawansowane prace nad nieznaną dotąd światu technologią miały trwać także pośród nieprzyjaznych lądów Antarktydy - wedle niektórych teorii miała tam także powstać baza dla ultranowoczesnych pojazdów będących owocem pracy nazistowskich techników. Jeszcze przed wybuchem II wojny światowej, pod patronatem samego Hermanna Goeringa, w kierunku Antarktydy wyruszyła ekspedycja naukowa. Członkowie załogi okrętu "Schwabenland" znaleźli się u wybrzeży Antarktydy w styczniu 1939 r.

 


Ląd do którego zawinęli członkowie ekspedycji badawczej znany był jako Ziemia Królowej Maud, a prawa do niego do dziś uzurpuje sobie Norwegia. Wkrótce po dotarciu nazistów do tego obszaru i zaznaczeniu swojej obecności poprzez ustawienie licznych flag i znaków podkreślających przynależność tych terenów do III Rzeszy, nazwa terytorium została zmieniona z Ziemi Królowej Maud na Nową Szwabię.

To właśnie ten teren jest do dziś przedmiotem badań historyków oraz poszukiwań zapaleńców. Panujące tam warunki, ze względu na niedostępność, wydawały się idealne do rozwijania wizji nazistowskich planistów. Wielu komentatorów uważa, że pojawiające się wówczas informacje, jakoby głównym celem III Rzeszy było jedynie poszerzanie wiedzy na temat rozległych obszarów rozciągających się wokół bieguna południowego, stanowiły jedynie przykrywkę dla prawdziwych zamiarów ludzi Hitlera.


 

Technologia, która wpłynąć miała na losy świata

 

W ramach projektu "Chronos", który miał być rozwijany przez nazistowskich specjalistów w różnych zakątkach świata (w tym w Górach Sowich), powstała cała flota niezwykłych pojazdów, które przez lata wzbudzały trwogę wśród żołnierzy sił alianckich. Budowa i zachowanie większości tych obiektów do złudzenia przypomina pojawiające się regularnie opisy Niezidentyfikowanych Obiektów Latających, które zwykle utożsamiane są z pojazdami należącymi rzekomo do przedstawicieli obcych cywilizacji.

Trudno się zresztą temu dziwić. Wszystkie machiny, które "powołano do życia" zgodnie z ówczesnymi zamierzeniami, o "lata świetlne" wyprzedzały eksploatowane wówczas powszechnie systemy militarne. Innowacyjność konstrukcji powstałych zgodnie z założeniami projektu "Chronos" polegała na tym, że miały wykorzystywać one napędy antygrawitacyjne. Pierwszy z nich - Vril 1 powstał jeszcze w latach 20-tych ubiegłego wieku, a kolejna dekada przyniosła pierwszy eksperymentalny lot (podczas próby wykorzystano pojazd znany jako Vril 2 lub RFZ 2, którego średnica sięgała 20 metrów).


 

Prawdziwą rewelacją były jednak statki z serii Haunebu, które miały wejść nawet do seryjnej produkcji. Wśród tych pojazdów znajdował się m.in. wehikuł znany pod nazwą Haunebu III, którego możliwości także dziś muszą budzić respekt. Wg dokumentów projektowych, ów wojskowy statek latający mógł zabrać na swój pokład 32 osoby i poruszać się z prędkością sięgającą 12 tysięcy kilometrów na godzinę.

Istnieją źródła, które sugerują, że Haunebu III wykonał aż 19 lotów. Ale tym pojazdem, który trafić miał do produkcji seryjnej był Haunebu II - 30-metrowy wehikuł wyposażony w cztery napędy elektrograwitacyjne, który mógł się poruszać z prędkością nawet 6 tysięcy kilometrów na godzinę.


 

Znamienny jest fakt, że wszystkie te pojazdy nie tylko miały wygląd latających spodków łączonych dziś ze zjawiskiem UFO o charakterze pozaziemskim, ale w trakcie lotu emitowały też typowe sygnały świetlne. Nie brakuje sugestii, że widywane regularnie podczas II wojny światowej Niezidentyfikowane Obiekty Latające, które miały postać świetlistej kuli, stanowiły w istocie owoc pracy nazistowskich inżynierów. Efekt ukazujących się z uderzającą regularnością świetlistych obiektów, które wówczas rejestrowano na całym świecie, z czasem zaczęto określać mianem "Foo Fighters".

We wrześniu 1941 r. z pokładu polskiego statku pasażerskiego SS "Pułaski" zauważono świetliste obiekty przemieszczające się w trudnej do określenia odległości. Z relacji świadków wynikało, że emitowały one zielone światło, a ich rozmiar stanowił połowę wielkości widocznej wówczas ze statku tarczy Księżyca.


 

W maju 1943 r. piloci samolotu bombowego Królewskich Sił Lotniczych dostrzegli rozwijający olbrzymią prędkość obiekt, który miał kształt walca z wieloma wypustkami w środku. Zdaniem lotników przemieszczał się on z prędkością nawet kilku tysięcy kilometrów na godzinę. W sierpniu 1944 r. brytyjscy piloci po raz kolejny byli świadkami zjawiska. Zbiór widzianych przez nich kul znalazł się tuż przed eskadrą samolotów.

Według pilotów, tym razem obiekty promieniowały niebieskim światłem i co chwilę wykonywały manewry przypominające momentami szyk przygotowujących się do ataku samolotów. Kolejne informacje na temat "Foo Fighters" były słyszalne w trakcie całej wojny. Co ciekawe, z czasem kule stawały się coraz uciążliwsze. Ich aktywność potwierdzali regularnie piloci reprezentujący różne narodowości. Można je było dostrzec m.in. w trakcie największych bitew powietrznych.


 

Tajemnica "Die Glocke"

Deliberując na temat programu "Chronos" nie można zapomnieć też o najbardziej tajemniczym urządzeniu skonstruowanym przez nazistów. Chodzi o "Die Glocke" - maszynę na temat której powstały już dziesiątki teorii. "Die Glocke" (z języka niemieckiego "Dzwon") był obiektem, nad którym pracowali wyznaczeni przez Hitlera uczeni. Miał on kształt dzwonu i zawierał dwa pojemniki wypełnione substancją nazwaną Xerum 525, która przypominała rtęć. "Dzwon" miał ponad 2,7 m szerokości i wysokość sięgającą 4,5 metra. Według specjalistów, którzy zgłębiali tajemnicę dzieła nazistowskich badaczy, podczas realizacji projektu, w wyniku promieniowania emitowanego przez urządzenie, śmierć poniosło kilku naukowców.

Na trop "Die Glocke" wpadł polski dziennikarz Igor Witkowski. Publicysta, który w wielu artykułach i książkach porusza zagadnienia związane z II wojną światową, dotarł do tajemniczych archiwów, w których pojawiły się wzmianki o tajemniczym projekcie. Informacje na temat "Die Glocke", które udało mu się zebrać zamieścił w książce pt.: "Prawda o Wunderwaffe". Witkowski sprawił, że wkrótce zagadnieniem tym zaczęli się też interesować zagraniczni badacze, a temat nazistowskiego "Dzwonu" został spopularyzowany w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych. Sam Witkowski pojawił się też w programach realizowanych przez brytyjski Channel 4 i kanał Discovery.


 

Nad czym tak naprawdę pracowali nazistowscy inżynierowie i do czego miała służyć przygotowywana przez nich machina? To pytanie wywołuje wiele spekulacji, ale najczęściej powtarzana teoria, upowszechniana często przez organizacje badające zjawiska nadprzyrodzone, zakłada że "Dzwon" miał być prototypem maszyny służącej do... podróży w czasie. Sam Witkowski uważa, że obiekt przypominający ceramiczną pokrywę, w której znajdowały się pojemniki wypełnione wspomnianym Xerum 525, miał stanowić rozwiązanie służące do zapanowania nad siłą grawitacji.

O tym, że informacje na temat programu "Chronos", w ramach którego rozwijano urządzenia antygrawitacyjne nie są tylko mrzonką, mogą świadczyć informacje na temat gigantycznych transportów rtęci, jakie nazistowskie okręty podwodne przewoziły w trackie II wojny światowej. Ten ciekły metal wykorzystywano jako paliwo do napędów antygrawitacyjnych. W 1944 udało się zatopić U-Boota, na którego pokładzie odnaleziono 33 tony rtęci. Wg istniejących raportów pierwiastek transportowany był z Niemiec na... Antarktydę.


 

Na tropie tajnych baz

 

To właśnie do znajdującej się rzekomo na Antarktydzie tajnej bazy trafić miały także elementy "Die Glocke" oraz licznych wehikułów, które udało się stworzyć nazistowskim inżynierom przed wojną oraz w jej trakcie. Tuż po przegraniu przez Niemców wojny, Antarktyda miała się stać również miejscem działań zbrojnych prowadzonych przez Amerykanów. Pod płaszczykiem badań naukowych, w rejon Nowej Szwabii zostały wysłane lotniskowce, okręty podwodne, samoloty oraz tysiące żołnierzy. Działania prowadzone przez Amerykanów w strefie polarnej do dziś owiane są jednak aurą tajemnicy, a jeden z dowódców tamtej akcji został umieszczony w szpitalu psychiatrycznym.


 

Jak to się stało, że niemieccy inżynierowie na początku ubiegłego wieku pracowali już nad rozwiązaniami, które nawet teraz wydają się być ideami wyjętymi ze stronnic książek, które wyszły spod piór pisarzy science-fiction? Teorie próbujące wyjaśnić innowacyjność i futurystyczny charakter tworzonego przez nazistów rynsztunku mogą się wydawać irracjonalne, ale wiele źródeł wskazuje na to, że mają swoje korzenie w starożytnych pismach odkrytych w siedzibach prastarych cywilizacji. Ba! Ich autorstwo często przypisuje się inteligentnym umysłom pochodzenia pozaziemskiego. W tym kontekście przywoływane są często relacje z wypraw niemieckich ekspedycji, które na żądanie Hitlera przeczesywały najbardziej niedostępne zakątki Ziemi, aby odnaleźć legendarne woluminy mające skrywać sekretną wiedzę z zakresu różnych dziedzin nauki. Do miejsc szczególnie chętnie eksplorowanych przez nazistów należały Tybet i Bliski Wschód. Niemieccy uczeni zgłębiali także tajemnice znanych już wtedy pism - w centrum ich zainteresowania znajdowała się napisana w sanskrycie "Vimaanika Shastra", w której znajdować się miały tajemnicze opisy będące prawdopodobnie instrukcjami budowy statków pozaziemskich.

Wszystkie te informacje wydają się jednak tylko wierzchołkiem góry lodowej. W archiwach, które należały kiedyś do nazistów znajduje się jeszcze wiele dokumentów, które do dnia dzisiejszego nie zostały odtajnione.


https://niewiarygodne.pl/gid,13014161,img,13014206,kat,1017185,title,Nazistowski-Chronos-najbardziej-tajemniczy-projekt-w-dziejach-ludzkosci,galeriazdjecie.html



A
Agata - to zimna s*ka, która daje d*py tylko bardzo bogatym skur*ielom.
Agnieszka - to cicha woda, udaje cnotkę, a jest nimfomanką.
Aldona - to typowa matka Polka. Bzyka się 2 razy w życiu i ma z tego dwójkę dzieci.
Aleksandra - lubi ciągnąć druta i trzymać za jaja.
Alicja - cicha, grzeczna, kulturalna, ale jak się najebie, robi striptease na stole.
Alina - lubi chodzić do koleżanek na pierdy. Wszystkim rąbie dupę, a najbardziej interesuje ją to, kto z kim śpi i kto kogo z kim zdradza.
Aneta - jest otwarta na świat i nowe wyzwania - nie ma takiego dużego członka, którego nie próbowałaby włożyć sobie do buzi. Uwielbia odbijać chłopaków koleżankom.
Aniela - to potencjalna zakonnica.
Anita - wszystkich podpuszcza, a potem nikomu nie chce dać, no chyba że po ślubie.
Anna - to ładna d*pa, ale pasożyt, każdego faceta wycycka do ostatniego grosza.
Asia - jest przemądrzała i inteligentna, wie komu dać, a komu nie.
B
Barbara - to laska, z którą jest coś nie tak. Czeka godzinami na swojego faceta, a gdy ten juz przyjdzie, nie chce mu dać d*py. I jak z taką wytrzymać?
Beata - lubi pozycję na pieska, głośno krzyczy w czasie orgazmu.
Bernadeta - jest nudna i ma wąską ci*kę, jest lesbijką.
Bogna - jest strasznie dziecinna. Co do ręki, to do buzi.
Bogusława - rzadko się myje, a potem się dziwi, że faceci nie chcą jej zrobić minetki.
Bożena - jest strasznie pobożna, lubi leżeć krzyżem, a wtedy możesz z nią robić wszystko.
C
Celina - daje się obmacywać, lubi starszych facetów.
D
Dominika - to krótko mówiąc alkoholiczka.
Donata - to kobieta, której strasznie śmierdzi ci*ka.
Danuta - całe życie wszędzie szuka bolca, a na końcu zostaje starą panną.
Dorota - jest ładna i elegancka, bez prezerwatywy jej nie przelecisz.
E
Edyta - to nudziara i lodziara, dobra na raz, w dodatku tylko po pijanemu.
Eliza - jest perwersyjna i mało inteligentna, wyznaje zasadę: byle z kim, byle gdzie.
Elżbieta - całą kasę wydaje na ciuchy, ale majtek raczej nie nosi.
Emilia - lubi się masturbować i często goli sobie cipkę.
Ewa - wykorzystuje każdą okazję do uprawiania seksu. Wierna to ona nie jest.
Eurydyka - ona zawsze dobrze się pyka, lubi młodych facetów, ale tylko na raz
Ewelina - cicha myszka, ale wie co gdzie i jak.
G
Gosia - jest arogancka, patrzy z pogardą na wszystkich facetów mających ch**a krótszego niż 20 centymetrów.
Grażyna - jest wysoka, ma małe cycki i duże kompleksy z tego powodu.
H
Halina - ciekawy jestem, kto cię dyma, jak mnie ni ma?
Hanna - jest słaba w łóżku i w kuchni, ale za to dobra, jeśli chodzi o wydawanie cudzej kasy.
Helena - jest cholernie wku*wiająca, ubiera się w lumpeksie.
Honorata - jest światową kobietą, dużo podróżuje i waliła się już na wszystkich kontynentach.
I
Ilona - szuka ciągle kandydata na męża, marzy o solidnym bolcu, ale nie daje dupy.
Irena - dobra z francuskiego, lubi szybkie numerki w samochodzie, uwaga: łapie na ciążę.
Iwona - jest malutka, wesoła, nie stroni od zabawy i uciech cielesnych.
Iza - złośliwa, obrażalska, nie wie, czego chce, a chce tylko kasy, głośno jęczy w czasie uprawiania seksu.
Izabela - złośliwa, obrażalska, nie wie, czego chce, a chce tylko kasy, głośno jęczy w czasie uprawiania seksu.
J
Jadwiga - znasz może przysłowie: komu wsadzi, jak nie Jadzi? Nie martw się, Jadziunia, ktoś ci w końcu wsadzi...
Janina - ma staroświeckie imię i staroświeckie poglądy, bzyka się od święta i tylko po bożemu.
Joanna - jest przemądrzała i inteligentna, wie komu dać, a komu nie.
Jolanta - późno zaczyna życie seksualne, erotomanka-gawędziarka.
Julia - to romantyczna ci*eczka. Czeka na swego Romeo, by w końcu w strachu przed staropanieństwem wyjść za Zdzicha-pijaka.
Justyna - to straszna zdzira. Leci na kasę, a gdy już gościa wycycka do cna, rzuca go dla bogatszego.
K
Kamila - chciałaby, żeby ktoś ją w końcu wydupczył, ale ma małe szanse, bo jest bardzo brzydka, lubi przebierać się za facetów.
Karina - daje się obmacywać w tańcu i w ogóle lubi być macana.
Karolina - ma zadatki na dziwkę.
Katarzyna - lubi pozycję na jeźdźca, nie nosi stanika, chociaż ma duży biust.
Kinga - to ładna laska z jędrnymi cycuszkami i fajną dupeczką. Wszystko chce wiedzieć, a nie wie, z kim rypie się potajemnie jej facet.
Klara - to poczciwa stara klempa, z olbrzymimi, obwisłymi cycami.
Klaudia - to miła dziewczyna, ale nikt jej jeszcze porządnie nie wy*uchał i chyba już nie wy*ucha.
Krystyna - jest wesoła i rozrywkowa, faceci ja lubią (zwłaszcza r*chać).
L
Lidia - to mała ci*ka, ale lubi facetów z dużymi fujarami.
Lucyna - jest lekko opóźniona w rozwoju. Późno zaczynają jej rosnąć cycuszki, a jeszcze później pojawia się u niej owłosienie łonowe. Nadrabia inicjatywą, łatwo namówisz ją nawet na bardzo wyszukane numery.
Lila - lubi duże qtasy ale tylko bez zobowiązań, taka kotka, która chodzi swoimi ścieżkami
ł
łucja - to poważna kobieta, nie lubi się dymać, woli zostać dłużej w pracy.
M
Magdalena - lubi się opalać topless i wcale się z tym nie kryje.
Małgorzata - jest arogancka, patrzy z pogardą na wszystkich facetów mających ch**a krótszego niż 20 centymetrów.
Maria - to cichodajka, nikt na prawdę nie wie, ilu miała facetów i dlaczego tak dużo.
Marianna - to ćpunka i miłośniczka mózgojebów.
Marika - wyznaje zasadę: byle z kim, byle gdzie.
Mariola - myśli, że wszyscy ją lubią, a wszyscy ją dymają i się z niej śmieją.
Marzena - lubi robić lody i robi to dobrze.
Maryla - to gruba krowa z wielką pipą, rozwaloną od notorycznego r*chania się z facetami obdarzonymi dużymi ch***mi.
Marta - lubi się rypać z małolatami.
Milena - niby chce się pieprzyć, ale jak przyjdzie co do czego to spie*dala.
Mirosława - ma męskie imię, to typowy babochłop, przeklina i pije wódę.
Monika - to pyskata dziwka i tyle.
N
Natalia - to typowa pracoholiczka. Za*ierdala od rana do wieczora, a rypie się tylko w soboty.
O
Olga - ma ruskie imię i ruski temperament. Stosuje też ruskie ceny: w paszczu trista, w ruru piatsa.
Oliwia - lubi seks... i eksperymenty, ale cicha woda nie przyzna się do tego i udaje cnotkę.
P
Patrycja - jest ładna, cycata i wesoła, nie za bystra, ale dobra w łóżku i lubi ten sport.
Paulina - ma duży, jędrny biust, daje się obmacywać, ale nie chce dawać d*py.
R
Renata - to gaduła i plotkara. Jest kiepska w łożku, ale przynajmniej ma duże cycki i często daje.
Roksana - lubi obciąganie, lubi biednych i nudnych facetów.
Róża - lubi przyrodę, śpi nago i najchętniej kocha się w kwiatach lub w krzakach.
S
Sabina - ma ładne imię, ale dla psa, a nie dla kobiety
Sandra - jest uczynna i daje d*py za talerz zupy.
Sylwia - jest przyjacielska, wesoła, naiwna, wszyscy ją r*chają
T
Teresa - jest bardzo gadatliwa, swoim gderaniem potrafi każdego wyprowadzić z równowagi. Lubi spać w bardzo prześwitujących koszulkach nocnych, ale przeważnie na podpuszczaniu kończy się jej życie erotyczne.
U
Urszula - jest bardzo wstydliwa, bzyka się tylko po ciemku.
W
Wanda - łatwo zachodzi w ciążę. Co rok to prorok. Fajna babka: i do tańca i do różańca.
Weronika - jest ładną kobietą i faceci na nią lecą, ale ona woli dziewczyny.
Wiesława - chętnie stawia pały, lecz daje dopiero po ślubie.
Wioleta - to ci*ulka, która uwielbia pozycję na jeźdźca. (Wio! Leta!)
Z
Zdzisława - wie, jak trzymać faceta za jaja.
Zofia - ma dużą kolekcję wibratorów.
Zuzanna - ma duże cyce i pusty łeb.
Żaneta - ona się nie wstydzi wcale, w windzie, na balkonie, w parku gdzie ją najdzie ochota tam się bzyka.












































ARTS
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło juS 3381 22018 odwiedzającyII HN SS 人人人  
 
Wykonujemy lewatywę Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja