ossritmos
  PANDAMIA ŚWIADOMOŚCI
 
                                       U ZDRW JA SIE

   
Chcielibyśmy zwrócić Waszą uwagę na niezwykle ważny materiał, który nagrany jest   po niemiecku (tłumaczenie poniżej).
 
Jeżeli chcesz udostępnić materiał dalej, nie zapomnij o przekopiowaniu tego postu wraz z tłumaczeniem na język polski, w przeciwnym razie udostępni się sam link z YouTube po niemiecku.
 
Love Stream 8 Christiny von Dreien, udostępniony za darmo, składa się z trzech części. Pierwsza część wydaje się nam niezwykle istotna. Christina mówi o tym, czego i my jesteśmy doskonale świadomi (o tej fazie informują też Interaktywne Platformy Transformacji®), dlatego utożsamiamy się z Jej słowami.
 
Nadszedł czas, aby informować ludzi, że „dziwne rzeczy”, które dzieją się obecnie na Ziemi, są realizacją bardzo starego planu, intensyfikowanego obecnie coraz bardziej. Poniżej prawie dosłowne tłumaczenie słów Christiny von Dreien (cz. 1).
 
Dokonaliśmy własnych skrótów w wypowiedzi Christiny i są to zazwyczaj tylko powtórzenia wcześniejszych zdań.
 
„Na Ziemi są istoty, które mają duszę i takie, które duszy nie mają.
 
Ciała są zamieszkane przez różne rodzaje świadomości. Istnieją świadomości, które mają połączenie z energią miłości i to są te, które mają duszę. Te istoty, które nie mają połączenia z miłością – nie mają duszy. Nasza dusza jest kochana.
 
Dlatego teraz na Ziemi dzieją się dziwne rzeczy. Obecnie wiele inkarnowanych na Ziemi istot nie posiada duszy. Istoty bez duszy nie odczuwają miłości i nie znają współczucia.
 
To, co dzieje się teraz dziwnego, mogą stwarzać tylko one, istoty bez duszy.
 
Ci, którzy są ludźmi, opierają się na miłości.
 
Istoty bez duszy, które nie są ludźmi, przebywają na Ziemi już od setek tysięcy lat. Te istoty pozaziemskie przybierają często ludzkie formy, ale ci prawdziwi ludzie zawsze bazują na miłości.
 
Nasze połączenie z miłością, czyli Boskie Pra-Źródło w nas, troszczy się o to, byśmy mieli moc stwarzania, dlatego możemy manifestować rzeczy przy pomocy myśli i uczuć.
 
Istoty bez połączenia z miłością nie mają mocy stwarzania, a ponieważ przebywają na Ziemi, wykorzystują ludzi do manifestowania.
 
Do tego wykorzystują narzędzie zwane strachem. Ludźmi utrzymywanymi strachem łatwo jest manipulować, w lęku nie myśli się jasno. Strach jako uczucie wykorzystywane jest do tworzenia takiej przyszłości, jakiej te istoty chcą. Gdyby wszyscy ludzie na Ziemi nie podłączały się do tego swoją emocją, te istoty byłyby bezradne.
 
Dlatego tak ważne jest, byśmy sami zdecydowali, czego pragniemy na przyszłość. Istnieje pozaziemska rasa, coś takiego jak sztuczna inteligencja. Ta rasa ma różne połączenia z nie-Światłem, które teraz jest na Ziemi (w domyśle zarządza Ziemią - przypis nasz).
 
Obydwie te formacje, nie-Światło i sztuczna inteligencja, chcą pozbawić wszystkich Ziemian duszy. W domyśle oznacza to stworzenie człowieka-maszyny.
Dla jednych wydaje się to szalonym pomysłem, ale jak się dokładnie przyjrzymy, co obecnie się dzieje i co jest planowane, to jest to, czego oni chcą. Jest to dziwne szczególnie dla tych osób, które opierają swoją wiedzę tylko na telewizji i gazetach, ale rzeczywistość, w której żyjemy, jest o wiele większa, niż nam się wydaje. To, co dzieje się teraz, to jest realizacja starego planu. Faza realizacji, której obecnie doświadczamy jest dla nas coraz dziwniejsza. Najwyższy czas zacząć o tym głośno mówić, bo duchowość nie zawsze jest „różowa” i kochana. Dobrze jest wiedzieć, co planowane jest na Ziemi, bo mając tę wiedzę możemy się tym planom przeciwstawić i zdecydować o kreacji czegoś lepszego, ale to uda się to tylko wtedy, kiedy będziemy WIEDZIEĆ, czego nie chcemy i czego pragniemy.
Jest to bardzo ogólnikowy opis tego, co dzieje się na Ziemi obecnie, ale jeżeli ludzie nie będą znać tego planu, tym bardziej zostanie on przeprowadzony. Jeśli wiemy, co jest planowane, możemy do tego nie dopuścić. Chodzi o naszą siłę stwarzania.
To, czego pragniemy, to zdrowy świat i on nadejdzie, bo miłości nie da się zatrzymać, można tylko przeszkadzać w jej płynięciu i to jest to, co próbuje się dokonać. Nie możemy nigdy zapomnieć o tym, że to my decydujemy o tym, co się dzieje.
Instancje, które realizują ten plan mają tylko taką moc, jaką uzyskają od nas. My im tę moc oddaliśmy, ale możemy ją odzyskać. Musimy wiedzieć, czego chcemy.”
Tłum. Katarzyna Świstelnicka

Dla jednych wydaje się to szalonym pomysłem, ale jak się dokładnie przyjrzymy, co obecnie się dzieje i co jest planowane, to jest to, czego oni chcą. Jest to dziwne szczególnie dla tych osób, które opierają swoją wiedzę tylko na telewizji i gazetach, ale rzeczywistość, w której żyjemy, jest o wiele większa, niż nam się wydaje. To, co dzieje się teraz, to jest realizacja starego planu. Faza realizacji, której obecnie doświadczamy jest dla nas coraz dziwniejsza. Najwyższy czas zacząć o tym głośno mówić, bo duchowość nie zawsze jest „różowa” i kochana. Dobrze jest wiedzieć, co planowane jest na Ziemi, bo mając tę wiedzę możemy się tym planom przeciwstawić i zdecydować o kreacji czegoś lepszego, ale to uda się to tylko wtedy, kiedy będziemy WIEDZIEĆ, czego nie chcemy i czego pragniemy.
Jest to bardzo ogólnikowy opis tego, co dzieje się na Ziemi obecnie, ale jeżeli ludzie nie będą znać tego planu, tym bardziej zostanie on przeprowadzony. Jeśli wiemy, co jest planowane, możemy do tego nie dopuścić. Chodzi o naszą siłę stwarzania.
To, czego pragniemy, to zdrowy świat i on nadejdzie, bo miłości nie da się zatrzymać, można tylko przeszkadzać w jej płynięciu i to jest to, co próbuje się dokonać. Nie możemy nigdy zapomnieć o tym, że to my decydujemy o tym, co się dzieje.
Instancje, które realizują ten plan mają tylko taką moc, jaką uzyskają od nas. My im tę moc oddaliśmy, ale możemy ją odzyskać. Musimy wiedzieć, czego chcemy.”
Tłum. Katarzyna Świstelnicka



















. will; sings; neziso; "shungu; stay; iwe want; internal; ndiri kutsvaga makore; program; your; mabasa ehupfumi; boring; utano; ossritmos; chokwadi; ...

... wola; owania; okiem; „pasja; zostać; tobą; chcę; wewnętrznych; poszukuję; wieki; progam; twoje; gospodarczeserwisy; nudyn; zdrowie; ossritmos; uczciwiesie; ... 

OSSRITMOS RYTMSSERCA DASH MERAO DLA KAŻDEGO ? a Ty POLAkU BjedNy pŁać zA pALiwO HoĆ ropa , gaz , wungjel i złoTO JeST po ZaHamowANjE ...



New Light on the Black Death: The Cosmic Connection [Czarna Śmierć w nowym świetle: Kosmiczne powiązanie]
Autor: Mike Baillie, dendrochronolog z Queen’s University, Belfast, Irlandia

Techniki depopulacji, metoda II: Wyobraź sobie, że świnie fluwają

Oczywiście nie można mieć należytej „wojny z ludźmi” bez przebiegłej strategii – takiej jak atakowanie na wielu frontach przy jednoczesnym skrywaniu samej wojny za osłoną dymu i luster.


Wśród taktyk zastraszania (które mogą być także próbami uwarunkowania nas na to, co nas czeka) rząd brytyjski przygotowuje zbiorowe groby, aby poradzić sobie z drugim wybuchem świńskiej grypy w okresie jesiennym. Scenariusz ten wybitnie przypomina inny, rozgrywający się w średniowieczu, kiedy ludzie masowo umierali od „Czarnej Śmierci” (której przyczyna została prawdopodobnie utajniona [pl.], ale to już inna historia). Powinno to mówić samo za siebie, ale czy ludzie to usłyszą?

Przygotowania do katastrofy stanowią powtarzający się w USA schemat – szkoły w stolicy przygotowują się do szczepień przeciwko świńskiej grypie, a Gwardia Narodowa przeprowadza w szkole w Maine swój „trening gotowości”, żeby przygotować się na możliwość zamieszek wywołanych dostarczeniem do szkoły szczepionek – włącznie z ćwiczeniem użycia gazu łzawiącego.

Wszystkie te środki są rozważane pomimo ogłoszenia przez WHO, że świńska grypa wydaje się ogniskować głównie na półkuli południowej – gdzie, jak wiadomo, jest teraz zima – i że u „zdecydowanej większości” pacjentów choroba nadal przebiega łagodnie. Można by niemal pomyśleć, że nasze łaskawe rządy chcą mieć pandemię obejmującą jakąś formę masowej śmierci, bądź też wiedzą, że takie wydarzenie nadciąga i świńska grypa jest tylko przykrywką mającą przekonać nas, że jest to „zjawisko nieszczęśliwe, ale naturalne”.

Ale skoro zadaniem WHO jest wprowadzanie w błąd, a nie informowanie, to  organizacja ta musi cierpieć na jakiś dziwny przypadek osobowości wielorakiej. Powyższe doniesienie zdaje się zapewniać nas, że sprawy nie mają się tak źle, jednak dalej dodaje się, że lekarze z półkuli południowej zgłaszają przypadki ciężkich postaci świńskiej grypy, która atakuje płuca skądinąd zdrowych, młodych osób, a aż 15 procent zakażonych pacjentów wymaga intensywnej opieki szpitalnej. Przynajmniej niektórzy eksperci ostrożnie przyjmują bardziej umiarkowany ton:

Tego typu wypowiedzią WHO z pewnością sprowadza na ludzi strach [przed Bogiem]” – powiedział William Muraskin, profesor Urban Studies w Queens College w Nowym Jorku, który jest specjalistą w dziedzinie międzynarodowego zdrowia. – „Opis podany przez WHO przypomina infekcję płuc, która pochłonęła tak wiele ofiar wśród młodych ludzi podczas pandemii w roku 1918.

rererererererererererererererererererererererererererererererererererererererererererererererererererererererererererererererere




(trzymajcie się!): Mike Baillie (tak, prawdziwy naukowiec, a nie jakiś tam dziwak), twierdzi że Czarna Śmierć (dżuma), jedna z największych epidemii w historii ludzkości, która zabiła prawdopodobnie dwie trzecie całej ludności Europy, nie wspominając milionów ofiar na całej planecie, prawdopodobnie nie była plagą dżumy, ale zagładą wywołaną przez Kometę (komety)!

O tak! Niewiarygodne, czyż nie?

 

A jednak. Baillie ma naukowe dowody na potwierdzenie tej teorii, a jego dowody potwierdzają – i są potwierdzone przez – to, co mówili ludzie żyjący w tamtym okresie: trzęsienia ziemi, komety, śmiercionośne deszcze płomieni, zanieczyszczona atmosfera i śmierć na niewyobrażalną skalę. Ludzie w dzisiejszych czasach nie zdają sobie nawet sprawy z tego, co wydarzyło się jedyne 660 lat temu. (Hmmm… wnikliwy umysł od razu zaczyna się zastanawiać, co mogłoby się stać 666 lat po tej katastrofie?! To byłby rok 2012…)

W każdym razie Chiny, gdzie prawdopodobnie miała początek Czarna Śmierć, straciły około połowę ludności (mowa tu o liczbie 123 milionów, z której pozostało około 65 milionów).

Ostatnie badania nad liczbą ofiar w Europie również sugerują wymarcie od 45% do 50% europejskiej populacji w okresie 4 lat. Niestety liczba ta wciąż się waha i zmienia (co, jak się później okaże, stanowi pewiem problem).

W Europie na terenach śródziemnomorskich – we Włoszech, na południu Francji i Hiszpanii – gdzie plaga trwała nieprzerwanie przez około cztery lata, liczba ta wynosi od 70% do 75% całej populacji. (W dzisiejszych czasach, odpowiednikiem byłoby zredukowanie liczby ludności USA z obecnych 300 milionów do 75 milionów w mniej niż cztery lata. Wiązałoby się to również z potrzebą pochowania czy usunięcia około 225 milionów zwłok!)

W Niemczech i w Anglii była to prawdopodobnie liczba zbliżona do 20%. Wydaje się, że z jakichś powodów mniej ucirpiały północno-wschodnie Niemcy, Czechy, Polska oraz Węgry (istnieje na ten temat kilka teorii, które jednak nie są w pełni przekonywujące).

Statystyki dotyczące Rosji oraz Bałkanów są niedostępne, więc wydaje się, że katastrofa dotknęła ich w niewielkim stopniu, o ile w ogóle dotknęła. Afryka straciła w przybliżeniu 1/8 populacji (z około 70-80 milionów ludzi). (Te statystyki podkreślają jeden z problemów poruszanych przez Baillie’a, a mianowicie istnienie zależności pomiędzy ilością zmarłych a lokalizacją).

Niezależnie od różnych współczynników pokłosia w poszczególnych miejscach, istota sprawy jest taka, że Czarna Śmierć przyniosła największą liczbę ofiar spośród wszystkich znanych nam z historii epidemii. Jak podkreśla Baillie, nikt tak naprawde nie wie, czym dokladnie była Czarna Śmierć! O, tak, oczywiście, przez długi czas ludzie po prostu „wiedzieli”, że była to epidemia Dżumy, jak więc doszło do tego, że Baillie zakwestionował ten zdecydowanie ustalony fakt? Nie był on jedynym, który to zrobił.

W 1984 roku Graham Twigg opublikował książkę „Czarna Śmierć: Powtórna biologiczna analiza” (The Black Death: A Biological Reappraisal), w której wykazywał, że ze względu na klimat i ekologię Europy, a w szczególności Anglii, było praktycznie niemożliwe, aby szczury i pchły przeniosły epidemie dżumy, oraz że było prawie niemożliwe, aby to pałeczka dżumy była przyczyną tej zarazy, a tym bardziej takiej jej ekspansji jak ta w Europie w XIV wieku. Twigg obalił również powszechną teorię jakoby bakcyle rozprzestrzeniały się drogą oddechową. Bazując na swoich badaniach symptomów oraz zebranych dowodów, przedstawił teorię, że Czarna Śmierć mogła być epidemią wąglika płucnego (pulmonary anthrax), spowodowaną przez bakcyl wąglika (Bacillus anthracis).

Kolejnym nieszczęsnym przeciwnikiem modelu standardowego jest Gunnar Karlsson, który w 2000 roku wykazał, że Czarna Śmierć zabiła od połowy do dwóch trzecich populacji Islandii, chociaż w tamtym czasie w Islandi nie było szczurów. („Historia Islandii” – Gunnar Karlsson)

Baillie podsumowuje ten problem następująco:

Mówi się, że Czarna Śmierć z 1347 roku była trzecim ogromnym wybuchem epidemii Dżumy, epidemii, która jest zwykle przenoszona przez szczury i pchły. Wcześniejsze przypadki to epidemia w Atenach (Plague of Athens) w 430 r. p.n.e. oraz epidemia w czasach Justyniana, która dotarła do Konstantynopola w 542 roku n.e. Epidemia w Atenach została opisana przez Tukidydesa, natomiast Justyniańska epidemia została opisana przez Prokopiusza, pisali o niej również inni. […]

Epidemia miała prawdopodobnie swój początek w Azji Środkowej lub gdzieś w Afryce, gdzie dżuma jest czymś dosyć powszechnym wśród niektórych gryzoni. Wnioskuje się, że jakiś czynnik środowiskowy sprawił, iż zarażone gryzonie opuściły swoje naturalne otoczenie po czym zaraziły szczury, a w rezultacie również ludzi żyjących na terenach, na których nie występowała naturalna odporność. Prawdopodobnie bakterie były przenoszone przez pchły, które opuszczały ciała zdechłych szczurów, po czym przenosiły się na ludzi, którzy w efekcie również zostawali zarażeni. Mówi się również o możliwości przenoszenia się choroby wzdłuż szlaków handlowych na obszary u wybrzeży Morza Czarnego, a stamtąd na centralne obszary śródziemnomorskie pod koniec 1347 roku. Wtedy właśnie – przez północne Włochy i południową Francję – choroba dotarła na teren Europy. Natychmiast zaczęła zabijać ogromną ilość ludzi, rozprzestrzeniając się drogą lądową, posuwając się w tempie około 1,5 kilometra na dzień. W okresie od stycznia do lata-jesieni 1348 r. dotarła aż do Wysp Brytyjskich, a do 1350 r. rozprzestrzeniła się na tereny Skandynawii, ostatecznie docierając nawet do Islandii. Prawdopodobnie fala ta przetoczyła się przez Francję, Belgię, aż do Niemiec, a następnie do centrum południowej Europy. Ta pierwsza fala wygasła do 1351 r., jednakże w roku 1361 pojawiła się kolejna.

Uważa się, że już pierwsza fala w dużym stopniu osłabiła ludność europejską.

Podstawowy problem dotyczy szczurów i pcheł. Wydawałoby się oczywiste, że aby zaraza mogła się rozprzestrzeniać, potrzebne by były zainfekowane szczury, które w dodatku musiałyby poruszać się z zatrważającą prędkością – musielibyśmy wyobrazić sobie stada zarażonych szczurów drepczących przed siebie z ogromną prędkością (głównie w kierunku północnym), niosących ze sobą masę zarażonych pcheł, rozbiegających się po śmierci żywiciela. Scenariusz ten zawiera jednak mnóstwo nieścisłości. Na przykład, nie znajdujemy doniesień o leżących wszędzie martwych szczurach (tłumaczy się to tym, że szczury albo zdychały wewnątrz ludzkich domostw, albo ludzie byli przyzwyczajeni do widoku martwych szczurów do tego stopnia, że nie warto było o nich wspominać; jednak gdyby przebywały w domach, to jakim cudem przemieszczałyby się w takim tempie?) Wydaje się, że wszyscy zostawali zarażeni, bez względu na to czy ofiara była wiejskim pasterzem, duchownym czy zwykłym mieszkańcem miasteczka. Jednak o dziwo, pomimo tak zaraźliwej choroby, niektóre europejskie miasta ocalały. Co więcej, szczury bardzo chętnie przenosiły się w chłodniejsze, północne rejony, a tymczasem dżuma jest zarazą wymagającą stosunkowo ciepłej temperatury. Oczywiście po napotkaniu bariery wodnej, szczury pakowały się na pokłady statków, aby dalej z impetem szerzyć zarazę. (Baillie)





kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło juS 3381 22082 odwiedzającyII HN SS 人人人  
 
Wykonujemy lewatywę Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja